Kiedy odejdziesz

Wszystko tak pięknie się rozpada 
czekając na burze zachwycam się  
ostatnimi promieniami słońca  
stoję z papierosem patrząc jak odchodzisz  
rzucam ostatnie słowa lecz nie odwracasz głowy  
jedynie na wietrze żegnają mnie twoje włosy  
rozpływasz się jak zjawa  
wypełniając pustką moje oczy  

to jeszcze nie dzisiaj  
dlatego doceniam to co stracę  
uśmiech którego nie zobaczę  
pocałunek jakiego nie poczuję  
słowa które będę mógł wylać tylko na papier  
bo to ostatni dzień w którym je powtórzę  
nie oczekuję zbyt wiele  
wystarczy mi jedno wspomnienie  
zapisze je w pustym zeszycie  
a ono jak skalny kwiat rozkwitnie dla ciebie  

nie wiem jak oderwałaś mnie od rzeczywistości  
ale pomimo turbulencji nie żałuję  
przyzwyczaiłem się do mdłości  
teraz wiem że życie jest tylko iluzją  
w której kłamiemy pragnąć miłości  
czuję jak przeszywa mnie największy kaliber 
strach przed jutrem bo ciebie w nim nie widzę 
czeka mnie podróż do przeszłości 
szkoda że los dał nam w przeciwną stronę bilet 

W nieznane

Walc Syberyjski

Odszedłem, gdy jesienny wiatr, oderwał mnie od mokrej ziemi.
Nieświadomy jak liść, unosiłem się nad światem i ludźmi bez idei.
Gdzie wylądowałem, nikt nie wie, ani ja ani wiatr, w ciemnym sercu beznadziei.
Może pod lodem ktoś mnie odnajdzie, zanim serce moje w lód się zamieni?
Tak leżąc bez silnie, czekając na słońca promienie, rozmyślałem nad sensem podróży.

Uciekłem, aby serce moje skute lodem, mogło poczuć szczęścia blask.
Świadomy, leciałem w nieznane, byle tylko zapomnieć swoje imię.
W miejscu ze snów usiadłem i ze łzami w oczach, oglądałem odlatujące żurawie.
Zjawiłaś się nagle, z cudem wspomnień, zmarzniętego otuliłaś swym płaszczem.
Szeptem otworzyłaś mi umysł, mówiąc, że nie miejsca, ale ludzie piszą scenariusze.

Ile błędów popełniłem, w gniewie słów wypowiedziałem nadaremnych.
By dziś, jednym gorącym pocałunkiem tęsknoty, zostało mi przebaczone.
Teraz kiedy odchodzisz, wiatru już się nie boję i tylko nadzieje mam,
że gdy znów spotkamy się we dwoje, gdzie los, rzuci nasze spojrzenia ku sobie,
wypowiesz moje imię dyskretnie i uśmiechem padniemy w objęcia naszych wspomnień.







Nieznajomy

Krzyż doniosłem na Golgotę po upadkach z kolan wstałem za szczęście przyszłe moje wznieśmy toast za tę drogę blizny dziś wspominam rzadko co przeżyłem mam na dłoniach czytaj jeśli chcesz znać prawdę spójrz w zwierciadło duszy mojej przyszedłem znikąd jestem nikim bez maski dziś przed lustrem stoję serce moje tak samo bije tak samo kocha czuję jak twoje czy rozumiesz mnie choć trochę prześwietlony wzrokiem płonę oceniony zbyt pochopnie każda z ran ma swą historię mogłem zasnąć i nie powstać mogłem uciec gdzieś się błąkać albo wejść na szary wieżowiec jak niechciany bukiet upaść i odejść

Po za światem

Betonowe fale
piętrzą się zakrywając
oczy muralem
gdzieś po drugiej stronie
śmiech twój w muzyce tonie
po za światem my oboje

twarzą w twarz jak niewidomi
patykiem po wodzie
szukamy swej drogi
za sterem w pół objęci
tak płyniemy bez załogi

i jedyne do Bogów podobne
nad głowami albatrosy
próbują przed czymś ostrzec
swoim krzykiem w niebo głosy

a my twarzą w twarz
jak niewidomi
dziobem w betonowe fale
przebijamy sztuczny mural
by żyć wiecznie po za światem






















Schemat

Wyobraźcie sobie człowieka, który żyje bez codziennego celu?
Zamknijcie oczy na chwile by prześledzić jego ruchy lub wyjdźcie na miasto i spójrzcie na bezdomnych, którzy śpią na ławkach w parku albo błąkają się ulicami jak martwi.

Bez celu

Wiele ludzi mówi, aby nie poddawać się schematom, przytaczając przy tym, historie z życia osób, które osiągnęły wielki sukces.
Dajmy na to, św. pamięci mistrza strategii i wielkiego człowieka biznesu Steve'a Jobs'a. Każdy na pewno miał kiedyś styczność z przedmiotami jego marki Apple, każdy wie co ten człowiek osiągnął bo widzi to w około siebie. Spójrzmy na jego historie. Co zrobił by osiągnąć taki sukces?
Wychowywał się w rodzinie zastępczej, w mieście Mountain View. Wielu ludzi pewnie, słyszało że rzucił studia aby poświęcić się pracy, którą kochał. Tak, to już wszyscy wiedzą. 
Od pewnego czasu zastanawia mnie jednak, jak tego typu artykuły, wpływają na ludzi i ich podejście do sukcesu.
Czy rzeczywiście bez schematu da się cokolwiek osiągnąć? 
Człowiek to istota leniwa, szukająca rozwiązań jak najbardziej wygodnych, robiąc same przyjemne czynności, odkłada na potem obowiązki wydające się mniej ciekawsze.
Czy to nie normalne? 
Oczywiście że nie, jesteśmy tylko ludźmi i nie ma człowieka na ziemi, który by nie miał w sobie tej nie potrzebnej cechy jaką jest lenistwo. Nie oszukujmy się, czy wielki Steve nie miał takich słabości? Rzeczy których by po prostu nie lubił wykonywać? Wręcz przeciwnie, jak każdy z nas wolał robić to co sprawiało mu radość i było jego pasją, w którą uciekał by nie robić tylko tego, czego nie chciał.




Po co schemat?

"Złam schemat...Nie żyj codziennością... Żyj jak chcesz...?" 

Piękne słowa, których nie rozumie 3/4 czytających. Dlaczego? 
Pisze to dlatego, ponieważ wielu ludzi nadinterpretuje słowo "schemat" pozbywając się ze swojego życia fundamentu, bez którego w chaosie próbują utrzymać równowagę. 
Historii jest tak wiele jak wielu jest ludzi, każdy przeżył co innego i nie da się ukryć że pewnych spraw nie da się naprawić i albo zaczniemy od nowa albo poddamy się bez walki.
Każde zaburzenie równowagi, w naszym życiu, jest dla nas testem na wytrzymałość. To czy damy radę powstać z kolan czy dopuścimy do tego, aby wszystko legło w gruzach, zależy tylko od nas.
Właśnie dlatego człowiek potrzebuje schematu. Planu który wyprowadzi go na prostą drogę. 
Jest to pewnego rodzaju regulamin, bez którego człowiek, staję się bezwartościowy.







Jak budować fundament?

Codzienna rutyna po co i jak ją polubić?

Codziennie powtarzające się czynności, miejsca i ludzie? Mimo że przywykłeś do tego, to nie raz masz już serdecznie dosyć. Czemu tak jest? 
Odpowiedź jest tylko jedna. Bo sam nic z tym nie robisz. 
Tak, da się do tego podejść w inny sposób, życie nie jest monotonne i nudne. To ludzie mając do dyspozycji całą paletę barw, malują wszystko w różnych odcieniach szarości.
Ten problem dosięga wszystkich, oprócz dzieci, które zawsze odkrywając coś nowego są podekscytowani tym co ich otacza. Trochę starsi nastolatkowie, szukają coraz nowszych miejsc, przedmiotów i rozrywek, po to tylko by nie wpaść w wir monotonni. Na końcu mamy ludzi wypalonych, którzy narzekają na nudne życie, nudnych ludzi i nudne miejsca. Dlaczego? Bo przestali szukać. Poddali się i stali się leniwi, przyzwyczaili się do szarości. 
Ludzie co jest z wami, czy naprawdę zatraciliśmy wszystkie zmysły? Czy nie jesteście przeszkodą w waszym życiu?Najważniejsze w życiu to robić co się kocha. 
Nie ważne co by to było, nie ważne czy da się na tym zarobić czy nie, nie ważne ile by wymagało wysiłku, to szczęście jest wartę wszystkiego.


A wy jaki macie schemat dnia? 

Czy jest to monotonia i szarość, poszukiwanie wciąż czegoś nowego, czy może już znaleźliście to co was uszczęśliwia? 


Spokój

Tyle myśli zagraca ciszę 
a mówią że bezmyślnie 
leżę na chmurze 
  
z góry wszystko wydaję się inne 
pytam jak dziecko 
lecz jeszcze nikt 
nie zdołał odpowiedzieć 
  
gdzie jesteś 
co robisz 
dokąd idziesz 
tyle myśli zagraca ciszę 
  
czasami się boję tego co kocham 
pytań swych i ludzi 
bo bez nich umieram 
a z nimi wariuję 
  
chciałbym zapytać 
czy wiesz co czuję 
czy masz receptę 
dla mojej duszy 
  
chciałbym zapomnieć 
ale nie umiem 
tylko w tych chmurach 
spokój odnajduję

"Lustro"

The Dø - Dust It Off

Chciałbym wrócić kiedyś
po prostu cię rano przywitać
spojrzeć na lustro jeszcze w całości
nie znać przyszłości
rozumieć nie pytać 

chciałbym raz jeszcze
tak zwyczajnie poczuć że jesteś
słuchać twoich słów i przekleństw
przypomnieć sobie 
jak naprawdę bije serce

z kawałków lustra 
nie złożę wspólnego odbicia
echo uderzenia wciąż się rozchodzi 
budzę się wtedy i do końca nie wiem
czy to był sen czy może wspomnienie


                                                                                       
                                                                                                 

Posty

Kiedy odejdziesz

Wszystko tak pięknie się rozpada   czekając na burze zachwycam się    ostatnimi promieniami słońca    stoję z papierosem pa...